Jednym z ulubionych pytań mojego
Męża jest “co dziś jemy na obiad?” zadawane już w okolicach śniadania. I o ile
uwielbiam gotować to już do wymyślania obiadów na każdy dzień tygodnia jestem nastawiona
mniej pozytywnie. Dlatego kilka tygodni temu postanowiłam się trochę
zorganizować w tym temacie.
Przygotowałam szablon, w którym raz w tygodniu
rozpisuję obiady na cały następny tydzień. Nigdy nie planuję śniadań, bo te z
braku czasu i tak każdy jada o innej porze (wyjątkiem są niedziele) i kolacji,
bo te z kolei na ogół łączą się z obiadem. Do planowania siadam przeważnie w
czwartek lub piątek wieczorem. Nasz tygodniowy jadłospis prawie zawsze jest mieszanką
ulubionych i wypróbowanych dań oraz nowości. Inspiracji szukam głównie w moich
licznych książkach z przepisami i na Pinterest. Kiedy lista jest gotowa pozostaje ją tylko
wydrukować i przyczepić na lodówce. Tym sposobem nie muszę się codziennie
zastanawiać co ugotować danego dnia. O wiele łatwiejsze jest też robienie
zakupów. Po prostu po przygotowaniu jadłospisu sprawdzam co mam w szafkach i
lodówce i robię listę brakujących produktów.
Jeśli ktoś ma ochotę skorzystać z mojego szablonu to można go pobrać tu
A Wy jak radzicie sobie z planowaniem
posiłków? W ogóle planujecie czy po prostu jesteście spontaniczni?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz